wtorek, 29 lipca 2014

Uffffff, jak gorąco...

Na dworze jest jak w piekarniku, jednak nie mogę skorzystać z pomocy słoneczka przy suszeniu figurek, za długo by to trwało a na czwartek muszę mieć gotowe kilka nowych aniołeczków :) 
Tak więc w domu chyba teraz bardziej gorąco niż na dworze :/

Ostatnio znowu była przerwa w nadawaniu, ale w tym czasie pomalowałam (narazie jednego) dużego aniołka który czekał na swoją kolej. 
 Oto on: 








Dziś suszą się aniołki dla dzieciaków i jedna ślubna parka, taka trochę inna niż poprzednie parki.


Ja teraz uciekam z domu, bo powoli robi się za gorąco żeby siedzieć na kanapie. Idę na dworek, podleję kwiaty, bo one też przeżywają mały sajgon. Jak już pomaluję nowe figurki na pewno się odezwę i je Wam pokażę, a tymczasem żegnam gorąco :)


1 komentarz:

  1. aniołek śliczny, fajnie wyszła sukieneczka :) czekam na efekty końcowe pozostałych solniaczków :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń